Szklarska Poręba 2016



W zwariowanym środku sezonu ślubnego dwa dni urlopu są na wagę złota... tym bardziej w takim miejscu. Tym jeszcze bardziej, jak nie było się na urlopie od wieeeluuuu lat ;)

Szklarska Poręba w moim obiektywie:



Dzień przyjazdu - sprawdzamy bezpośrednią okolicę ;)














Pochmurny dzień drugi:





Wyciąg na Szrenicę, coś co jedne tygryski lubią najbardziej, a inne tygryski najbardziej nie lubią ;)





Veni Vidi Vici - Szrenica z wchłaniającą ją chmurą ;)










A tak wygląda zjazd wyciągiem wewnątrz chmury ;)



...coraz przejrzyściej... ;)



I w końcu chmura zajęła swoje prawidłowe miejsce - nad głowami ;)










Słoneczny dzień trzeci :)






Wodospad Kamieńczyka z dojściem, które znowu jest przez jedne tygryski lubiane a przez inne niekoniecznie... ;)






















Dinopark w Szklarskiej Porębie - tego rzecz jasna nie mogło zabraknąć... ;)















...i dosłownie minutę przed końcem zdążyliśmy ogarnąć pocztówki... żeby tradycji stało się zadość ;)



Wrócimy tam jeszcze!.. ;)